Wartość złota, psychologiczna czy faktyczna?
Wartość złota, psychologiczna czy faktyczna?
Odnosnie platyny.
Zloto jest cenne nie tylko dlatego ze jest rzadkim metalem. Zloto jest cenne bo wiekszosc ludzi lacznie z bankami centralnymi tak mysli. Trwa to tysiace lat. I z tym sie nie dyskutuje.
Jak wiekszosc zdecyduje ze piasek jest cenny to trzeba piasek akumulowac, jak bitcoin to bitcoin.
Zloto jest cenne nie tylko dlatego ze jest rzadkim metalem. Zloto jest cenne bo wiekszosc ludzi lacznie z bankami centralnymi tak mysli. Trwa to tysiace lat. I z tym sie nie dyskutuje.
Jak wiekszosc zdecyduje ze piasek jest cenny to trzeba piasek akumulowac, jak bitcoin to bitcoin.
Ostatnio zmieniony 08 wrz 2019, 11:51 przez kolczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Publikuje posty w celach rozrywkowych, posty nie stanowia porady inwestycyjnej.
Re: Wartość złota, psychologiczna czy faktyczna?
Wartość złota nie jest uzależniona wyłącznie od rzadkości występowania, dodać do tego trzeba trwałość, właściwości fizyko-chemiczne i tradycję.tin_foil_hat pisze: ↑07 wrz 2019, 22:22dlaczego złoto jest cenne - bo jest rzadkie
łopatologiczna odpowiedź na pytanie
- tin_foil_hat
- Posty: 1260
- Rejestracja: 31 mar 2019, 16:37
Re: Wartość złota, psychologiczna czy faktyczna?
to jest bez sensu
nigdy większość nie zdecyduje, że coś czego jest w nadmiarze należy akumulować
a to, że większość ludzi tak myśli to myśli głównie dlatego, że Au jest rzadkie
1984 was not supposed to be an instruction manual, Idiocracy Wasn't Supposed to be a Documentary
Re: Wartość złota, psychologiczna czy faktyczna?
Większość ma to do siebie, że łatwo nimi manipulować przy użyciu odpowiednich środków. Bańki przecież skądś się biorą. Ciężko mi nawet wymienić coś czego jest w nadmiarze na całym świecie jednocześnie. Woda, Piasek, Drewno, zawsze gdzieś czegoś brakuje, gdzieś jest nadmiar i dlatego handel się kręci.tin_foil_hat pisze: to jest bez sensu
nigdy większość nie zdecyduje, że coś czego jest w nadmiarze należy akumulować
- tin_foil_hat
- Posty: 1260
- Rejestracja: 31 mar 2019, 16:37
Re: Wartość złota, psychologiczna czy faktyczna?
tylko w której kulturze płacono piaskiem?ZGRYWUS pisze: ↑08 wrz 2019, 10:07Większość ma to do siebie, że łatwo nimi manipulować przy użyciu odpowiednich środków. Bańki przecież skądś się biorą. Ciężko mi nawet wymienić coś czego jest w nadmiarze na całym świecie jednocześnie. Woda, Piasek, Drewno, zawsze gdzieś czegoś brakuje, gdzieś jest nadmiar i dlatego handel się kręci.tin_foil_hat pisze: to jest bez sensu
nigdy większość nie zdecyduje, że coś czego jest w nadmiarze należy akumulować
naciągając bardzo temat to każdy towar mający jakąś wartość może pełnić funkcje pieniądza w Niemczech po wojnie lucky strike pełniły na czarnym rynku taką rolę
ale musi właśnie czegoś być ograniczona podaż
a porównywanie piasku do złota trochę przesada
1984 was not supposed to be an instruction manual, Idiocracy Wasn't Supposed to be a Documentary
Re: Wartość złota, psychologiczna czy faktyczna?
Naciągając bardzo to nawet w naszej, płacisz piaskiem a dostajesz PLN, EUR, USD czy co tam chcesz.
Kilka newsów, że kamienie, czy muszelki się kończą a ludzie zaczynają to gromadzić z myślą o tym, że cena wzrośnie. Im więcej zaczynają gromadzić tym dostępność i podaż spada, aż w końcu ktoś się połapie, że przecież ciągle tego pełno wszędzie i wtedy bum. Nigdzie nie porównywałem do złota, chodziło o to, że przy użyciu odpowiednich środków bańkę można wygenerować na wszystkim.
Kilka newsów, że kamienie, czy muszelki się kończą a ludzie zaczynają to gromadzić z myślą o tym, że cena wzrośnie. Im więcej zaczynają gromadzić tym dostępność i podaż spada, aż w końcu ktoś się połapie, że przecież ciągle tego pełno wszędzie i wtedy bum. Nigdzie nie porównywałem do złota, chodziło o to, że przy użyciu odpowiednich środków bańkę można wygenerować na wszystkim.
- tin_foil_hat
- Posty: 1260
- Rejestracja: 31 mar 2019, 16:37
Re: Wartość złota, psychologiczna czy faktyczna?
do piasku to akurat kolega kolczykZGRYWUS pisze: ↑08 wrz 2019, 10:32Naciągając bardzo to nawet w naszej, płacisz piaskiem a dostajesz PLN, EUR, USD czy co tam chcesz.
Kilka newsów, że kamienie, czy muszelki się kończą a ludzie zaczynają to gromadzić z myślą o tym, że cena wzrośnie. Im więcej zaczynają gromadzić tym dostępność i podaż spada, aż w końcu ktoś się połapie, że przecież ciągle tego pełno wszędzie i wtedy bum. Nigdzie nie porównywałem do złota, chodziło o to, że przy użyciu odpowiednich środków bańkę można wygenerować na wszystkim.
co do baniek to zgoda
np tulipany / bitcoin
1984 was not supposed to be an instruction manual, Idiocracy Wasn't Supposed to be a Documentary
Re: Wartość złota, psychologiczna czy faktyczna?
To co napisałeś, to brzmi niemal identycznie jak jeden z odcinków Cejrowskiego z serii boso przez świat, gdzie w odcinku opowiada o wydobyciu i wartości złota.kolczyk pisze: ↑08 wrz 2019, 07:55Zloto jest cenne nie tylko dlatego ze jest rzadkim metalem. Zloto jest cenne bo wiekszosc ludzi lacznie z bankami centralnymi tak mysli. Trwa to tysiace lat. I z tym sie nie dyskutuje.
Jak wiekszosc zdecyduje ze piasek jest cenny to trzeba piasek akumulowac, jak bitcoin to bitcoin.
Tylko w tym wszystkim zapomina się o zaszłościach historycznych i co najważniejsze, że złoto jeszcze nie tak dawno miało funkcję pieniądza. Każdy banknot miał pokrycie w złocie. Ponad to właściwości fizyczno - chemiczne dają ogromne zastosowanie w przemyśle i gdyby nie to, że obecna wartość jest wysoka, to byłaby chętniej wykorzystywana w zdecydowanie większej gałęzi przemysłu. Tak więc, uogólnianie tego tylko do psychologi to jeden z mało istotnych argumentów.
Re: Wartość złota, psychologiczna czy faktyczna?
Moderator nieladnie wydzielil i nie wiadomo o chodzi w dyskusji startujacej. A dyskusja dotyczyla platynowego kolegi. Uzasadnilem dlaczego zloto jest cenniejsze. Bo oprocz rzadkosci wystepowania ma cos najwazniejszego - swiadomosc ludzi i bankow ze stoi za tym faktyczna wartosc. Przez tysiac lat. Amen.
Tak jak euro, kazdy przyznaje ze 100e nadrukowane na papierze ma jakas wartosc. I wszystko byloby dobrze i zloto do niczego nie byloby potrzebne gdyby tylko nie nadrukowali tych cyferek na coraz wiekszej ilosci papierkow. Amen
Niestety ratujac gospodarke i zmniejszajac bezrobocie beda drukowac tego niesamowite ilosci. Podobno bedziesz otieral drzwi a tam wszyscy beda dawac zlotowki czy euro zebys tylko wzial.
Tak jak euro, kazdy przyznaje ze 100e nadrukowane na papierze ma jakas wartosc. I wszystko byloby dobrze i zloto do niczego nie byloby potrzebne gdyby tylko nie nadrukowali tych cyferek na coraz wiekszej ilosci papierkow. Amen
Niestety ratujac gospodarke i zmniejszajac bezrobocie beda drukowac tego niesamowite ilosci. Podobno bedziesz otieral drzwi a tam wszyscy beda dawac zlotowki czy euro zebys tylko wzial.
Ostatnio zmieniony 08 wrz 2019, 12:00 przez kolczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Publikuje posty w celach rozrywkowych, posty nie stanowia porady inwestycyjnej.
Re: Wartość złota, psychologiczna czy faktyczna?
Jako informację administracyjna dodam, że watek został wydzielony z tematu o zlocie, gdzie poruszony został watek platyny i wartości psychologicznej złota. Niemniej jednak wydzielenie tych postów nie wpływa na myśli w nich zawarte a tym bardziej, z czego to wynikało.
Re: Wartość złota, psychologiczna czy faktyczna?
Skoro wspomniano o Cejrowskim to niestety ten gość zbyt łatwo i często miesza to co oczywiste i jak powinno być z jego własnym światopoglądem. Ponieważ spotkałem go kilka razy a programy w 97% uważałem za najlepsze z obecnych to chciałem zaproponować mu pewien rodzaj współpracy, który nam obu wyszedłby na korzyść. Niestety jego uprzedzenia wyssane z mlekiem matki wzięły górę i od tamtej pory nie powstała już żadna nowa seria. Zero kompromisu i obiektywizmu. Świat jest dokładnie taki, jakim on go widzi.
Co do wartości złota najlepiej zapytać Żydów, którzy w czasie wybuchu wojny nie mieli nieruchomości, ale właśnie złoto i odwrotnie. Zatem jeśli nie przyda się nam, może kiedyś przydać się dzieciom. Za ziemię czy mieszkanie nikt ci bochenka chleba nie odda. A złoto zawsze można schować czy z nim uciec.
Co do wartości złota najlepiej zapytać Żydów, którzy w czasie wybuchu wojny nie mieli nieruchomości, ale właśnie złoto i odwrotnie. Zatem jeśli nie przyda się nam, może kiedyś przydać się dzieciom. Za ziemię czy mieszkanie nikt ci bochenka chleba nie odda. A złoto zawsze można schować czy z nim uciec.
Specjalizuję się w banknotach amerykańskich.
Re: Wartość złota, psychologiczna czy faktyczna?
W czasie drugiej wojny światowej żydzi byli pozbawieni złota, Ci którzy kręcili jakieś biznesy i mogli mieć coś cenniejszego byli dokładnie "trzepani" i odbierano im to złoto łącznie ze złotymi zębami. Wiele znasz przypadków zwrotu takiego złota ? Bo ja znam wiele przykładów oddawania nieruchomości ich dzieciom lub wnuką.brodacz pisze: ↑08 wrz 2019, 17:23Co do wartości złota najlepiej zapytać Żydów, którzy w czasie wybuchu wojny nie mieli nieruchomości, ale właśnie złoto i odwrotnie. Zatem jeśli nie przyda się nam, może kiedyś przydać się dzieciom. Za ziemię czy mieszkanie nikt ci bochenka chleba nie odda. A złoto zawsze można schować czy z nim uciec.
Re: Wartość złota, psychologiczna czy faktyczna?
Oglądałem kiedyś film dokumentalny o diamentach (bylo to w TVP w latach '90 XX wieku). Wniosek jaki tam się pojawił to układ pomiędzy RPA a Rosją odnośnie wydobycia i sprzedaży, była tam nawet informacja, że pokładów diamentów jest tak dużo, że gdyby je eksploatować bez kontroli, to ich cena spadla by do niemal ceny węgla kamiennego. W innym programie było o opalach, które były wydobywane w Australii. Odpadem przy wydobyciu były kamienie z gwiazdą, a raczej promieniami z jednego punktu do okola kamienia i nazywano gwiazdą tygrysią, czy jakoś tak. Ktoś zaczął je zbierać a teraz są one w cenie ok. 100.000 USD za sztukę. Było też info, że układ dot. diamentów wbił w głowę ludziom, że diamenty są wieczne lub nalepszy przyjaciel kobiety a opal przynosi pecha, jak perły.
Stąd jest coś z psychologii, że złoto jest drogie, bo teraz pieniądz opiera się nie na złocie a na długu i w sumie wartość złota powinna spaść do wartości materiału jubilerskiego i przemyslowego jak np. miedzi. A co do bizuterii, teraz nawet z filcu można ją robić.
Na miejscu Banków zamiast złota, gromadził bym uran lub pluton. To jest przyszłość w metalach.
PS. Ciekawostką byl opisany sposób rozliczania się handlarzy i szlifierzy diamentów. Bez pokwitowań przekazywali sobie kamienie i pieniądze. Czyli jest tam niesamowite zaufanie. A przedstawieni kontrahenci byli w prostej linii z rodu Abrahama.
Stąd jest coś z psychologii, że złoto jest drogie, bo teraz pieniądz opiera się nie na złocie a na długu i w sumie wartość złota powinna spaść do wartości materiału jubilerskiego i przemyslowego jak np. miedzi. A co do bizuterii, teraz nawet z filcu można ją robić.
Na miejscu Banków zamiast złota, gromadził bym uran lub pluton. To jest przyszłość w metalach.
PS. Ciekawostką byl opisany sposób rozliczania się handlarzy i szlifierzy diamentów. Bez pokwitowań przekazywali sobie kamienie i pieniądze. Czyli jest tam niesamowite zaufanie. A przedstawieni kontrahenci byli w prostej linii z rodu Abrahama.
Defende Nos, Christe Salvator - Gedanum, A.D. 1577 - TPZN nr legitymacji 101
Re: Wartość złota, psychologiczna czy faktyczna?
Diamenty to dobry przyklad tego ze ilosc jest duza a cena moze byc znaczaca. Co prawda w trendzie spadkowym, ale nadal bardzo wysoka.
Publikuje posty w celach rozrywkowych, posty nie stanowia porady inwestycyjnej.
Re: Wartość złota, psychologiczna czy faktyczna?
Tak, a ci co przez Szwajcarię do Stanów trafili to stopem tam pojechali.Santaks pisze: ↑08 wrz 2019, 17:32W czasie drugiej wojny światowej żydzi byli pozbawieni złota, Ci którzy kręcili jakieś biznesy i mogli mieć coś cenniejszego byli dokładnie "trzepani" i odbierano im to złoto łącznie ze złotymi zębami. Wiele znasz przypadków zwrotu takiego złota ? Bo ja znam wiele przykładów oddawania nieruchomości ich dzieciom lub wnuką.brodacz pisze: ↑08 wrz 2019, 17:23Co do wartości złota najlepiej zapytać Żydów, którzy w czasie wybuchu wojny nie mieli nieruchomości, ale właśnie złoto i odwrotnie. Zatem jeśli nie przyda się nam, może kiedyś przydać się dzieciom. Za ziemię czy mieszkanie nikt ci bochenka chleba nie odda. A złoto zawsze można schować czy z nim uciec.
Specjalizuję się w banknotach amerykańskich.