Jak nie robić aukcji charytatywnych na przykładzie Numis.Poland Krzysztof Klitończyk

[Yorkie_BM]

Celowo zniszczony banknot z notą PMG 70 - moim zdaniem to było słabe, a Wy jak myślicie?
https://onebid.pl/pl/banknoty-charytaty ... mg/1888300

Filmik z "otwierania slabu":
https://www.facebook.com/groups/banknot ... 528609496/

[mmz]

Nie potrafię znaleźć uzasadnienia.

[Marek1]

Witam,

Faktycznie nietypowe zachowanie - nawet bardziej.
Przeczytałem tekst zamieszczony Pana Klitończyka - obok filmiku.
I jedyne co mi "przypadło do gustu" to zwrócenie uwagi na fetysza jakim zrobił się grading. Z tym mógłbym się zgodzić.

Wydaje mi się jednak, że cała akcja z tym niszczeniem banknotu nie różni się niczym od tego co dzieje się od dawna.
Na tym bardzo konkurencyjnym rynku tak jak i na innych rynkach coraz trudniej się czymś wyróżnić. Stąd ta nietypowa akcja - nie aukcja !
I nie ważne czy piszą dobrze czy źle. Ważne aby pisali.
Co właśnie czynimy

Pozdrawiam

[mmz]

Banknot nadal ma nominał i wartość 20 złotych, więc nie jest atrakcyjnym walorem kolekcjonerskim, niemniej ma nadal swoją siłę nabywczą i zdolność do umarzania zobowiązań do 20 złotych.

[mirek82]

Witam,

Przeczytałem tekst zamieszczony Pana Klitończyka - obok filmiku.
I jedyne co mi "przypadło do gustu" to zwrócenie uwagi na fetysza jakim zrobił się grading. Z tym mógłbym się zgodzić.

Pozdrawiam

Ja piszę o tym odkąd zarejestrowałem się na nowym forum. Czyżby niektórzy zrozumieli, że pompowanie mody na zbieraniu jak najwyższej noty jest długofalowo co najmniej niemądre? W końcu może się okazać, że w takich licytacjach będą w większości brać udział spekulanci i inwestorzy, a kolekcjonerzy, którzy powinni być docelowym klientem, odpłyną na inne wody. Wysokie noty gradingowe powodują horrendalnie wysokie ceny, a to z kolei ma przełożenie na idealne lub bliskie ideału banknoty bez gradingu (bo można je oddać do gradingu i zarobić), których cena także rośnie. Ja nie licytuję banknotów w gradingu, ale od 3 lat nie wygrałem poważnej aukcji na onebid (czytaj nie kupiłem banknotu którego nie posiadam, ale kupiłem banknot w w lepszym stanie niż miałem). Inna sprawa, że przy dzisiejszych cenach, na zakup banknotu, którego nie mam potrzeba co najmniej 4000 zł (i to praktycznie niezależnie od stanu zachowania). Tak więc, jeszcze przed pandemią zacząłem rekreacyjnie zbierać banknoty zagraniczne i mnie to wciągnęło. Coraz rzadziej spoglądam na licytacje polskich banknotów na onebid, allegro i ebayu. Szkoda mojego czasu i nerwów, a poza tym jest bardzo dużo banknotów zagranicznych piękniejszych niż nasze.

Co do samej aukcji to odczytuję to jako swojego rodzaju manifest (choć może to za duże słowo). Czy odniesie on skutek?- wątpię.

[meszuzel]

Nie rozumiem co miało dać zniszczenie banknotu i certfikatu gradingu. Osobiście też nie kupuje monet w trumnach, chyba że jest w przedziale cenowym do zaakceptowania, co nie zdarzyło się od bardzo dawna. Natomiast aukcja przyniosłaby większy skutek i wyższa cenę licytacji gdyby banknot był cały.
Gdyby pisakim na tej folii napisali aukcja charytatywna z data i podpisem np. właściciela firmy, byłby czymś unikatowym, bez ingerencji w stan zachowania, a tak mamy banknot o wartości 20 zł. I to uszkodzony

[Morgon]

A ja zauważam pewne zalety gradingu, przy zachowaniu rozsądku zakupowego.
Ostatnio kupiłem trochę banknotów kanadyjskich na eBay. Miały być w stanach I. Jeden z nich był w PMG65. I co się okazało? Tylko ten w slabie był uczciwie oceniony (wiem że uczciwie, bo go wyjąłem), reszta okazała się naciąganym 1- a czasem wręcz 2+

Jak ktoś chce dmuchać balonik i chełpić się numerkami - jego sprawa i jego pieniądze. Niech sobie przepłaca za noty.
Ja natomiast chcę kupować banknoty uczciwie i rzetelnie ocenione, a gdy ocenia je tylko sprzedający, to rzetelność zwykle jest umowna. Dlatego jakieś zalety grading wg mnie ma.

[meszuzel]

Masz rację tylko ile razy grading nie jest odzwierciedleniem faktycznego stanu zachowania? W moim przypadku banknoty to bardzo niszowa część kolekcji bo mam ich dwa na krzyż, ale monet mam że cztery i dobra fotka dla mnie znaczy więcej niż ocena nawet z dobrych firm gradingowych. A już szczególnie nie ufam ocenom nie do konca obiektywnym przez sprzedających.
Dobra fotka i rzetelny sprzedawca i jak kupujący potrafi odróżnić stan pierwszy od drugiego to jest prawie sukces

[Morgon]

Banknot o wiele trudniej ocenić po samej fotografii/skanie niż monetę. Uwierz mi.