Nakład 10 złotych 1939 Piłsudski - 1.200.000 szt. (480.000 szt.)
Nakład 10 złotych 1939 Piłsudski - 1.200.000 szt. (480.000 szt.)
10 złotych 1939 Józef Piłsudski, moneta jak inne, ale ... osamotniona. 5 złotych 1939 tym razem brak. Czasy są to szczególne. Od mniej więcej 1935 w prasie coraz więcej artykułów o wojsku, broni i ... wojnie. Już nie wystarczają niepokojące wieści z Kresów Wschodnich o bandach grasujących Ukraińców i agentów Sowieckiej Rosji, szykan w Wolnym Mieście Gdańsku, prowokacji na Śląsku. Teraz wróg jest jeden ze wszech stron ... Niemcy. Zanim jednak na Polskę napadną Niemcy i ... Słowacy, a ostatecznie też Sowieci, powstaje plan nowej emisji monet srebrnych. W 1939 rynek jest drenowany z bilonu, głównie srebrnego (ale też brązu) przez spekulantów i dywersantów. Bilon znika z rynku. Kupcy odmawiają wydawania reszty (jak pewien Żyd z Płocka z .. banknotów 20 złotowych), wyłapują i wywożą srebrny bilon z Polski (jak Niemiec z Kościana) lub ... odmawiają przyjmowania pieniędzy polskich (jak pewna Niemka z Nakła). Policja "szaleje" i wyłapuje jednostki z całej sieci, często drobnych ciułaczy. W prasie pojawiają się artykuły wyśmiewające "chomików" srebrnego bilonu, jako osoby naiwne i tracące pieniądze, bo ich działanie napędza produkcję kolejnych partii bilonu, czyli gospodarkę (PKB), ponieważ MP zarabia na każdej monecie.
W tych trudnych czasach zapada decyzja o kolejnej emisji monet srebrnych. Powód to coraz większy brak bilonu na rynku i ... podniesienie morale w narodzie.
W umowie z 1939 Banku Polskiego i Skarbu Państwa jest mowa o 50.000.000 złotych w srebrnym bilonie. Już w sierpniu 1939 pierwsza partia jest wybita przez Mennice Państwową. Do 31 lipca 1939 pojawia się 12.000.000 złotych (czyli 1.200.000 szt. monet 10 złotowych). Kiedy weszły do obiegu? Zapewne nie wcześniej niż 23.08.1939, skoro oficjalnie wicepremier Polski, minister skarbu - inż. Eugeniusz Kwiatkowski i prezes Banku Polskiego Władysław Byrka 22.08.1939 oglądali pierwszy transport w Mennicy Państwowej.
http://www.repozytorium.fn.org.pl/?q=pl/node/9958 - bilon 10 złotych z 1939 + sztaby srebra dla Mennicy Państwowej.
Miało być max. 5.000.000 szt., a wybito 1.200.000 szt.
Z filmu wynika, że srebro w sztabach było z zagranicy, a wybite monety pakowano w worki.
Jest też informacja, że nadal będzie bity bilon srebrny, niezależnie od emisji banknotów na drobne kwoty, pewnie chodzi o 1 złoty 1938 z Chrobrym i 2 złote 1936 z Dobrawą.
Podobne transporty srebra z zagranicy już były w 1936 roku.
"6 Opis obrazu: Wyładunek ze statku "Lech" transportu srebra dla Mennicy Państwowej. Widok z góry na ładownię statku. Port morski w Gdyni. 1936" z monety.pl
Podsumowując:
Porozumienie Skarb Państwa - Bank Polski z marca 1939 przewidywało emisję bilonu srebrnego i brązowego na kwotę do 30 mln złotych.
Porozumienie Skarb Państwa - Bank Polski z lipca 1939 przewidywało emisję bilonu srebrnego do 50 mln złotych.
Docelowo miano wybić 5.000.000 10 złotówek 1939, a wybito do 31.07.1939 r. 1.200.000 sztuk.
Inspekcja premiera Kwiatkowskiego w Mennicy odbyła się 22.08.1939 roku
Pierwsze transporty monet z Mennicy wyszły już 22.08.1939 roku.
Dziennie mennica wysyłała 60.000 sztuk monet srebrnych. Oznacza to max wysłanie 8x60.000 szt.
Czyli poza mennicą pojawiło się, do 1.09.1939, 480.000 szt. monet 10 złotych 1939 Piłsudski.
Brakuje obecnie informacji z relacji świadków lub źródeł z epoki o szabrowaniu zbombardowanej mennicy we wrześniu 1939.
/na podstawie tematu z forum monety.pl/
W tych trudnych czasach zapada decyzja o kolejnej emisji monet srebrnych. Powód to coraz większy brak bilonu na rynku i ... podniesienie morale w narodzie.
W umowie z 1939 Banku Polskiego i Skarbu Państwa jest mowa o 50.000.000 złotych w srebrnym bilonie. Już w sierpniu 1939 pierwsza partia jest wybita przez Mennice Państwową. Do 31 lipca 1939 pojawia się 12.000.000 złotych (czyli 1.200.000 szt. monet 10 złotowych). Kiedy weszły do obiegu? Zapewne nie wcześniej niż 23.08.1939, skoro oficjalnie wicepremier Polski, minister skarbu - inż. Eugeniusz Kwiatkowski i prezes Banku Polskiego Władysław Byrka 22.08.1939 oglądali pierwszy transport w Mennicy Państwowej.
http://www.repozytorium.fn.org.pl/?q=pl/node/9958 - bilon 10 złotych z 1939 + sztaby srebra dla Mennicy Państwowej.
Miało być max. 5.000.000 szt., a wybito 1.200.000 szt.
Z filmu wynika, że srebro w sztabach było z zagranicy, a wybite monety pakowano w worki.
Jest też informacja, że nadal będzie bity bilon srebrny, niezależnie od emisji banknotów na drobne kwoty, pewnie chodzi o 1 złoty 1938 z Chrobrym i 2 złote 1936 z Dobrawą.
Podobne transporty srebra z zagranicy już były w 1936 roku.
"6 Opis obrazu: Wyładunek ze statku "Lech" transportu srebra dla Mennicy Państwowej. Widok z góry na ładownię statku. Port morski w Gdyni. 1936" z monety.pl
Podsumowując:
Porozumienie Skarb Państwa - Bank Polski z marca 1939 przewidywało emisję bilonu srebrnego i brązowego na kwotę do 30 mln złotych.
Porozumienie Skarb Państwa - Bank Polski z lipca 1939 przewidywało emisję bilonu srebrnego do 50 mln złotych.
Docelowo miano wybić 5.000.000 10 złotówek 1939, a wybito do 31.07.1939 r. 1.200.000 sztuk.
Inspekcja premiera Kwiatkowskiego w Mennicy odbyła się 22.08.1939 roku
Pierwsze transporty monet z Mennicy wyszły już 22.08.1939 roku.
Dziennie mennica wysyłała 60.000 sztuk monet srebrnych. Oznacza to max wysłanie 8x60.000 szt.
Czyli poza mennicą pojawiło się, do 1.09.1939, 480.000 szt. monet 10 złotych 1939 Piłsudski.
Brakuje obecnie informacji z relacji świadków lub źródeł z epoki o szabrowaniu zbombardowanej mennicy we wrześniu 1939.
/na podstawie tematu z forum monety.pl/
- Załączniki
-
- Zarys_Histori_Polskiej_Bankowości_Centralnej_str25_srebrny_bilon_12mln_wiecej1.jpg (40.76 KiB) Przejrzano 10883 razy
-
- Dziennik_Bydgoski_1939-08-23_Nr193_str7_50mln_srebrnych_monet_nowych1.jpg (71.82 KiB) Przejrzano 10883 razy
-
- 6 Opis obrazu: Wyładunek ze statku "Lech" transportu srebra dla Mennicy Państwowej. Widok z góry na ładownię statku. Port morski w Gdyni. 1936
- 6.jpg (120.09 KiB) Przejrzano 10883 razy
Defende Nos, Christe Salvator - Gedanum, A.D. 1577 - TPZN nr legitymacji 101
Re: Nakład 10 złotych 1939 Piłsudski - 800.000 szt. (480.000 szt.)
21 lipca 1939 roku Rada Ministrów zatwierdziła kredyt na wybicie 8 milionów złotych w bilonie srebrnym, czyli nie mogło być wybite więcej niż 800.000 sztuk monet 10 złotych 1939 Piłsudski.
Defende Nos, Christe Salvator - Gedanum, A.D. 1577 - TPZN nr legitymacji 101
- MaurycyBeniowski
- Posty: 78
- Rejestracja: 13 kwie 2019, 22:01
Re: Nakład 10 złotych 1939 Piłsudski - 1.200.000 szt. (480.000 szt.)
Jeżeli te dyszki były szabrowane z mennicy, to zapewne nie garściami, w workach menniczych. Ciekawe ile takich worków do dzisiaj leży w piwniczkach i strychach.
Re: Nakład 10 złotych 1939 Piłsudski - 800.000 szt. (480.000 szt.)
Tu jest o tym jak we wrześniu 1939 mennica nie była pilnowana
https://www.1944.pl/archiwum-historii-m ... ,2140.html
"Jakie były właśnie późniejsze losy pana taty i brata? Brat wziął udział w obronie?
Tak, przyszli do Warszawy, ale wkrótce Warszawa upadła. Brali udział [gdzieś na Targówku]. Ojciec poszedł do swojego miejsca, gdzie pracował, w mennicy państwowej. [Ojciec był przy karabinie maszynowym a brat donosił amunicję. Ojciec] wziął swoją broń i tak dalej, stracił kontakt przez ten czas, jak żeśmy wyszli z Warszawy. Prawdopodobnie w tym czasie ojciec nawiązał z powrotem stosunki z mennicą państwową, chociaż była zupełnie [nieczynna], nie funkcjonowała wcale w tym czasie. Ale wkrótce, jak Niemcy weszli, policja z powrotem nastała, tak samo i posterunek policji w obronie mennicy państwowej, i ojciec tam z powrotem poszedł."
https://www.1944.pl/archiwum-historii-m ... ,2140.html
"Jakie były właśnie późniejsze losy pana taty i brata? Brat wziął udział w obronie?
Tak, przyszli do Warszawy, ale wkrótce Warszawa upadła. Brali udział [gdzieś na Targówku]. Ojciec poszedł do swojego miejsca, gdzie pracował, w mennicy państwowej. [Ojciec był przy karabinie maszynowym a brat donosił amunicję. Ojciec] wziął swoją broń i tak dalej, stracił kontakt przez ten czas, jak żeśmy wyszli z Warszawy. Prawdopodobnie w tym czasie ojciec nawiązał z powrotem stosunki z mennicą państwową, chociaż była zupełnie [nieczynna], nie funkcjonowała wcale w tym czasie. Ale wkrótce, jak Niemcy weszli, policja z powrotem nastała, tak samo i posterunek policji w obronie mennicy państwowej, i ojciec tam z powrotem poszedł."
Defende Nos, Christe Salvator - Gedanum, A.D. 1577 - TPZN nr legitymacji 101
Re: Nakład 10 złotych 1939 Piłsudski - 800.000 szt. (480.000 szt.)
Choć przynajmniej na początku Mennica Państwowa była jednak broniona.
https://www.1944.pl/archiwum-historii-m ... k,483.html
"Czy pana tata uczestniczył też w obronie Warszawy w 1939 roku?
Tak, mój tata był w ochronie Mennicy Państwowej. Cały czas Mennica Państwowa była broniona, dlatego nie był w służbie czynnej."
https://www.1944.pl/archiwum-historii-m ... k,483.html
"Czy pana tata uczestniczył też w obronie Warszawy w 1939 roku?
Tak, mój tata był w ochronie Mennicy Państwowej. Cały czas Mennica Państwowa była broniona, dlatego nie był w służbie czynnej."
Ostatnio zmieniony 30 cze 2019, 17:17 przez mmz, łącznie zmieniany 1 raz.
Defende Nos, Christe Salvator - Gedanum, A.D. 1577 - TPZN nr legitymacji 101
Re: Nakład 10 złotych 1939 Piłsudski - 800.000 szt. (480.000 szt.)
A to już o pracy w mennicy za okupacji
https://www.1944.pl/archiwum-historii-m ... ,1601.html
"Dlaczego tata wystąpił z policji?
Ojciec nie chciał służyć pod okupantem. Nie wiem, na jakiej zasadzie to się odbyło, bo wiem, że już munduru nie założył i już nie był policjantem. Po cywilnemu zaczął pracować w Mennicy Państwowej, ponieważ szwagier ojca pracował tam i wujek, który potem zginął w Oświęcimiu, a w mennicy był znanym grawerem. Robili pieczątki konspiracyjne i była wsypa w 1943 roku, aresztowali mnóstwo grawerów. Zginął w Oświęcimiu. Posiedział trzy, cztery tygodnie i przyszła urna z prochami, że na serce zmarł. Ojciec się dostał do mennicy i pracował do końca okupacji w mennicy."
https://www.1944.pl/archiwum-historii-m ... ,1601.html
"Dlaczego tata wystąpił z policji?
Ojciec nie chciał służyć pod okupantem. Nie wiem, na jakiej zasadzie to się odbyło, bo wiem, że już munduru nie założył i już nie był policjantem. Po cywilnemu zaczął pracować w Mennicy Państwowej, ponieważ szwagier ojca pracował tam i wujek, który potem zginął w Oświęcimiu, a w mennicy był znanym grawerem. Robili pieczątki konspiracyjne i była wsypa w 1943 roku, aresztowali mnóstwo grawerów. Zginął w Oświęcimiu. Posiedział trzy, cztery tygodnie i przyszła urna z prochami, że na serce zmarł. Ojciec się dostał do mennicy i pracował do końca okupacji w mennicy."
Defende Nos, Christe Salvator - Gedanum, A.D. 1577 - TPZN nr legitymacji 101
Re: Nakład 10 złotych 1939 Piłsudski - 800.000 szt. (480.000 szt.)
Wydaje mi się , że 8 milionów złotych wystarczyłoby na ok. 5 mln monet, pomimo że to monety srebrne jednak zdawkowe wsad to około 13 % -15 %.
I wtedy to ma sens zainwestować 8 mln a skasować 50 mln. Zysk emisyjny to 52 mln zł.
pomiędzy marcem 1939 a lipcem 1939 podniesiono rozporządzeniem MS wysokość emisji z 520 mln do 570 mln.
POP STAR
Re: Nakład 10 złotych 1939 Piłsudski - 1.020.000 szt. (300.000 szt.)
sierpień 1939
"Srebro w naszych monetach stanowi około 20 proc, ich wartości nominalnej. Dwuzłotówka jest warta 36 groszy, pięciozłotówka 90 groszy i dziesięciozłotówka 1 zł 80 groszy. Do tego dochodzi koszt wybicia. Możemy przyjąć, że państwo zarabia co najmniej 80 proc, na czysto."
Rzeczywiście zakładając czysty koszt wybicia + materiał, za 8 milionów złotych można wybić 4.000.000 sztuk monet o nominale 10 złotych.
Należy wziąć pod uwagę, kiedy te pieniądze na produkcję monet srebrnych przydzielono, a mianowicie 21 lipca i max można było wybić do końca lipca 60.000 sztuk dziesięciozłotówek 1939 dziennie, co daje 360.000 szt. zakładając 5 dni roboczych w okresie 21-31.07.1939. Jednak poziom wydajności 60.000 sztuk monet/dzień mennica osiągnęła dopiero w drugiej połowie sierpnia. Co z obiegu pieniężnego, do 31.07.1939, daje max 3,6 miliona złotych w monetach z rokiem 1939 (gdzie 12 milionów złotych na koniec lipca 1939), a wynikowo monety z rokiem 1938 mają wtedy wartość wg nominału 8,4 miliona złotych. Ale jest jedno małe ale. Pierwszy transport monet srebrnych 10 złotych 1939 wyszedł z mennicy dopiero 22.08.1939 i trafił do dystrybucji a do kasy Banku Polskiego.
Stąd można założyć, że do 31.07.1939 nie wybito ani jednej monety 10 złotych 1939. Pozostaje wybicie tych monet do 22.08.1939 i ewentualnie w następnych dniach (choć bardzo wątpliwe). Założenie kolejne to 60.000 sztuk wybijanych monet dziennie, ale dopiero bliżej 22.08.1939.
Podsumowując:
1. 15 dni roboczych w sierpniu w dniach 1-22.08.1939, to max 900.000 sztuk monet przy założeniu 60.000 szt./dzień (15.08.1939 - święto, czyli wolne)
2. od 22.08.1939 mennica wysyłała urobek do Banku Polskiego (pierwszy transport)
3. w dniach 23-24.08.1939 bicie dalsze monet srebrnych - max 120.000 sztuk monet przy założeniu 60.000 szt./dzień
4. od 24.08.1939 nacisk na wybijanie monet stalowo-niklowych, przy dalszej produkcji monet srebrnych (srebrny bilon wysyłany do Banku Polskiego).
5. 25.08.1939 pojawiły się trudności z transportem srebra do Banku Polskiego, czyli można założyć, że tylko jeden transport wyszedł z mennicy 22.08.1939 roku, a następne nie wyszły nigdy więcej.
6. Wybity bilon zakupił w 100% Bank Polski
7. Ładowność ciężarówki wynosiła ok. 3 tony, a waga srebrnego bilonu wybitego do 22.08.1939 to max 9 ton, czyli trzy ciężarówki. Można założyć, że odbył się tylko jeden transport, jedną ciężarówka, czyli 3 tony, co daje 300.000 sztuk monet (10g). Co by oznaczało, że wybito średnio 20.000 sztuk monet dziennie przez 15 dni.
Najważniejsze:
TE MONETY NIGDY NIE TRAFIŁY DO OBIEGU !!!!
Skąd zatem są? Zapewne z szabrowania skarbca Banku Polskiego i Mennicy Państwowej.
"Srebro w naszych monetach stanowi około 20 proc, ich wartości nominalnej. Dwuzłotówka jest warta 36 groszy, pięciozłotówka 90 groszy i dziesięciozłotówka 1 zł 80 groszy. Do tego dochodzi koszt wybicia. Możemy przyjąć, że państwo zarabia co najmniej 80 proc, na czysto."
Rzeczywiście zakładając czysty koszt wybicia + materiał, za 8 milionów złotych można wybić 4.000.000 sztuk monet o nominale 10 złotych.
Należy wziąć pod uwagę, kiedy te pieniądze na produkcję monet srebrnych przydzielono, a mianowicie 21 lipca i max można było wybić do końca lipca 60.000 sztuk dziesięciozłotówek 1939 dziennie, co daje 360.000 szt. zakładając 5 dni roboczych w okresie 21-31.07.1939. Jednak poziom wydajności 60.000 sztuk monet/dzień mennica osiągnęła dopiero w drugiej połowie sierpnia. Co z obiegu pieniężnego, do 31.07.1939, daje max 3,6 miliona złotych w monetach z rokiem 1939 (gdzie 12 milionów złotych na koniec lipca 1939), a wynikowo monety z rokiem 1938 mają wtedy wartość wg nominału 8,4 miliona złotych. Ale jest jedno małe ale. Pierwszy transport monet srebrnych 10 złotych 1939 wyszedł z mennicy dopiero 22.08.1939 i trafił do dystrybucji a do kasy Banku Polskiego.
Stąd można założyć, że do 31.07.1939 nie wybito ani jednej monety 10 złotych 1939. Pozostaje wybicie tych monet do 22.08.1939 i ewentualnie w następnych dniach (choć bardzo wątpliwe). Założenie kolejne to 60.000 sztuk wybijanych monet dziennie, ale dopiero bliżej 22.08.1939.
Podsumowując:
1. 15 dni roboczych w sierpniu w dniach 1-22.08.1939, to max 900.000 sztuk monet przy założeniu 60.000 szt./dzień (15.08.1939 - święto, czyli wolne)
2. od 22.08.1939 mennica wysyłała urobek do Banku Polskiego (pierwszy transport)
3. w dniach 23-24.08.1939 bicie dalsze monet srebrnych - max 120.000 sztuk monet przy założeniu 60.000 szt./dzień
4. od 24.08.1939 nacisk na wybijanie monet stalowo-niklowych, przy dalszej produkcji monet srebrnych (srebrny bilon wysyłany do Banku Polskiego).
5. 25.08.1939 pojawiły się trudności z transportem srebra do Banku Polskiego, czyli można założyć, że tylko jeden transport wyszedł z mennicy 22.08.1939 roku, a następne nie wyszły nigdy więcej.
6. Wybity bilon zakupił w 100% Bank Polski
7. Ładowność ciężarówki wynosiła ok. 3 tony, a waga srebrnego bilonu wybitego do 22.08.1939 to max 9 ton, czyli trzy ciężarówki. Można założyć, że odbył się tylko jeden transport, jedną ciężarówka, czyli 3 tony, co daje 300.000 sztuk monet (10g). Co by oznaczało, że wybito średnio 20.000 sztuk monet dziennie przez 15 dni.
Najważniejsze:
TE MONETY NIGDY NIE TRAFIŁY DO OBIEGU !!!!
Skąd zatem są? Zapewne z szabrowania skarbca Banku Polskiego i Mennicy Państwowej.
Defende Nos, Christe Salvator - Gedanum, A.D. 1577 - TPZN nr legitymacji 101
Re: Nakład 10 złotych 1939 Piłsudski - 1.200.000 szt. (480.000 szt.)
A może jednak udało się wypuścić w obieg trochę monet , prace szły w expresowym tempie.
POP STAR
Re: Nakład 10 złotych 1939 Piłsudski - 1.020.000 szt. (300.000 szt.)
To tylko propaganda "o przybyciu srebra" i to bezpiecznie powielana w prasie.
Niestety rządzący sami stwierdzili, że choć początkowo w lipcu 1939 odnosiła skutek, to już w sierpniu 1939 nie działała ("jest bezcelowa i nie da żadnego rezultatu").
Trwał spór o to czy wypuścić banknoty 1-zlotowe (rząd), czy banknoty: 2-złotowe, 5-złotowe i 10-złotowe (Bank Polski). I było permanentne odwlekanie decyzji w czasie. Choć powstały odpowiednie dekrety, ale pozostały w szufladzie bo sytuacja jeszcze "nie dojrzała". Wywarto nacisk na bicie bilonu (zaraz po pierwszym transporcie srebrnych monet), ale już ... tylko stalowo-niklowego, czyli 50-groszowki. Choć produkcja monet srebrnych miała trwać nadal, ale zapewne już była powoli wygaszana "wobec zupełnej zmiany potrzeb".
Bank Polski zatrzymał srebrny bilon, z pierwszego (zapewne jedynego) transportu, w skarbcu i zakupił go w 100%, a ewentualne późniejszy transport monet srebrnych (z którym to transportem był "problem", co kolwiek to znaczy) też miał trafiać do skarbca Banku Polskiego.
Bank Polski miał do dyspozycji 10-groszowki i 20-groszowki. I te wysyłał dla ratowania sytuacji braku bilonu. A następnie zostały w Banku Polskim do dyspozycji tylko 20-groszowki i ... 5-groszowki.
W Gdyni pojawiły się nawet papierowe "notgeldy", co spotkało się z niezrozumiałym zadowoleniem w rządzie.
Sytuację ratowano np. wymogiem placenia podatku bilonem.
I najlepsze ... prowadzono podwójną "księgowość" co określano jako "nieco inne od statystyk oficjalnych". Czy za to nie powinien być kryminał, czyli Trybunał Stanu?
Niestety rządzący sami stwierdzili, że choć początkowo w lipcu 1939 odnosiła skutek, to już w sierpniu 1939 nie działała ("jest bezcelowa i nie da żadnego rezultatu").
Trwał spór o to czy wypuścić banknoty 1-zlotowe (rząd), czy banknoty: 2-złotowe, 5-złotowe i 10-złotowe (Bank Polski). I było permanentne odwlekanie decyzji w czasie. Choć powstały odpowiednie dekrety, ale pozostały w szufladzie bo sytuacja jeszcze "nie dojrzała". Wywarto nacisk na bicie bilonu (zaraz po pierwszym transporcie srebrnych monet), ale już ... tylko stalowo-niklowego, czyli 50-groszowki. Choć produkcja monet srebrnych miała trwać nadal, ale zapewne już była powoli wygaszana "wobec zupełnej zmiany potrzeb".
Bank Polski zatrzymał srebrny bilon, z pierwszego (zapewne jedynego) transportu, w skarbcu i zakupił go w 100%, a ewentualne późniejszy transport monet srebrnych (z którym to transportem był "problem", co kolwiek to znaczy) też miał trafiać do skarbca Banku Polskiego.
Bank Polski miał do dyspozycji 10-groszowki i 20-groszowki. I te wysyłał dla ratowania sytuacji braku bilonu. A następnie zostały w Banku Polskim do dyspozycji tylko 20-groszowki i ... 5-groszowki.
W Gdyni pojawiły się nawet papierowe "notgeldy", co spotkało się z niezrozumiałym zadowoleniem w rządzie.
Sytuację ratowano np. wymogiem placenia podatku bilonem.
I najlepsze ... prowadzono podwójną "księgowość" co określano jako "nieco inne od statystyk oficjalnych". Czy za to nie powinien być kryminał, czyli Trybunał Stanu?
Defende Nos, Christe Salvator - Gedanum, A.D. 1577 - TPZN nr legitymacji 101
Re: Nakład 10 złotych 1939 Piłsudski - 1.020.000 szt. (300.000 szt.)
Szukano nawet kompromisu, czyli powstał, na chwilę, pomysł wypuszczenia banknotów ... tylko 2-złotowych .
26 sierpnia 1939 wypuszczono do obiegu banknoty 2-złotowe, 5-złotowe i 10-złotowe na kwotę 17 milionów złotych. Tymczasem w Banku Polskim spokojnie leżały banknoty 1-złotowe na kwotę przynajmniej 13 milionów złotych. Obawiano się (pewnie niebezpodstawnie, skoro banknoty 20-złotowe wymieniano na 15 złotych w bilonie srebrnym), że banknoty 1-złotowe "nie przyjmą się" i ludność będzie je wymieniać na bilon w stosunku 2:1 (Skąd przyjęto taki "optymistyczny" stosunek? Może zrobiono badanie opinii publicznej?). Czyli wygrała ostatecznie opcja Banku Polskiego.
Co do losu bilonu srebrnego, w skarbcu Banku Polskiego, to był on przesądzony. Po wybuchu wojny, z rządem wywieziono tylko złoto i waluty. Srebro zostawiono na pastwę wroga. Wstępnie myślano o kierunku ewakuacji zapasów złota przez Szwecję do Kanady, ale ostatecznie padło na kierunek przez Rumunię.
Co ciekawe, nawet po opuszczeniu Polski przez rząd, organizowano wywóz złota i dewiz z kraju, ale nic nie wspominano o ... srebrze .
A teraz pozostaje sprawa otwarta, co łatwiej było okraść podczas bombardowań: Bank Polski, czy Mennicę Państwową? Od tego zależy ile wypłynęło na rynek monet 10 złotych 1939.
26 sierpnia 1939 wypuszczono do obiegu banknoty 2-złotowe, 5-złotowe i 10-złotowe na kwotę 17 milionów złotych. Tymczasem w Banku Polskim spokojnie leżały banknoty 1-złotowe na kwotę przynajmniej 13 milionów złotych. Obawiano się (pewnie niebezpodstawnie, skoro banknoty 20-złotowe wymieniano na 15 złotych w bilonie srebrnym), że banknoty 1-złotowe "nie przyjmą się" i ludność będzie je wymieniać na bilon w stosunku 2:1 (Skąd przyjęto taki "optymistyczny" stosunek? Może zrobiono badanie opinii publicznej?). Czyli wygrała ostatecznie opcja Banku Polskiego.
Co do losu bilonu srebrnego, w skarbcu Banku Polskiego, to był on przesądzony. Po wybuchu wojny, z rządem wywieziono tylko złoto i waluty. Srebro zostawiono na pastwę wroga. Wstępnie myślano o kierunku ewakuacji zapasów złota przez Szwecję do Kanady, ale ostatecznie padło na kierunek przez Rumunię.
Co ciekawe, nawet po opuszczeniu Polski przez rząd, organizowano wywóz złota i dewiz z kraju, ale nic nie wspominano o ... srebrze .
A teraz pozostaje sprawa otwarta, co łatwiej było okraść podczas bombardowań: Bank Polski, czy Mennicę Państwową? Od tego zależy ile wypłynęło na rynek monet 10 złotych 1939.
Defende Nos, Christe Salvator - Gedanum, A.D. 1577 - TPZN nr legitymacji 101
Re: Nakład 10 złotych 1939 Piłsudski - 1.020.000 szt. (300.000 szt.)
A teraz konkluzja poboczna ...
Banknoty 1-złotowe rocznik 1938 nie weszły nigdy do obiegu
Więc skąd one są? Może to samo źródło co 10 złotych 1939?
Czyli 10 złotych 1939 Piłsudski to ... bulion premium i to z ... lewego źródła, taka ciekawostka numizmatyczna
Banknoty 1-złotowe rocznik 1938 nie weszły nigdy do obiegu
Więc skąd one są? Może to samo źródło co 10 złotych 1939?
Czyli 10 złotych 1939 Piłsudski to ... bulion premium i to z ... lewego źródła, taka ciekawostka numizmatyczna
Defende Nos, Christe Salvator - Gedanum, A.D. 1577 - TPZN nr legitymacji 101
Re: Nakład 10 złotych 1939 Piłsudski - 1.020.000 szt. (300.000 szt.)
Propaganda była od 1926 roku i narastała, to nie znaczy, że nic nie zrobiono.
Otrzymano pierwszą dostawę srebra 30 ton wartość ok 3.000.000 zł sensem było właśnie jak najszybsze przerobienie tego srebra na monety i puszczenie w obieg bo wtedy zamieniano 3 mln zł na 18 mln zł.
Trzymanie srebra było nieproduktywnym wydatkiem, pytanie ile udało się wybić , gazety donoszą , że spory zapas może 1/3 czyli 600 tys.?
Musze poszperać może coś znajdę na razie nie mam wiedzy.
Na pewno prasa donosiła o zysku z bicia bilonu srebrnego ograniczały jednak jego emisję przepisy, pomimo ,że ją rokrocznie zwiększano .
W załączniku propaganda, jednak w każdej informacji jest też ziarno prawdy. która ma kapitalne znaczenie.
POP STAR
Re: Nakład 10 złotych 1939 Piłsudski - 1.020.000 szt. (300.000 szt.)
Propaganda z lat wcześniejszych tylko utwierdziła w przekonaniu rządzących o właściwym kierunku działań:
1. brak działania na chwilowe niedobory bilonu
2. brak działania na długotrwałe niedobory bilonu
3. próba pozyskania bilonu poprzez dekrety i nakazy z już istniejącego w obiegu bilonu, typu nowe podatki lub że podatki płacimy tylko bilonem
4. puszczanie kaczek dziennikarskich, że jesteśmy "zielona wyspą" i srebro wypycha portfele
5. bicie piany jak to ktoś roztropny jest "głupi" chomikując bilon (bo państwo na nim zarabia 80%) lub jest "szkodnikiem", bo powoduje dług publiczny
6. ostatecznie i tak robienie tego co nakazuje rozum, ale kiedy już jest i tak za późno, czyli inflacja
KONKLUZJA, piłsudczycy to byli ludzie o IQ ślimaka np. Rydz-Śmigły, typowy ... abnegat i gbur oraz buc wypowiada się przeciwko
projektowi Banku Polskiego w stylu „winien Pan był dyrekcję Banku zrzucić ze schodów". Ale jak to mówi teraz tow. Putin, był to "pożyteczny idiota", zwłaszcza dla ówczesnego wicepremiera i ministra skarbu.
"Największą karą losu jest współżycie i współdziałanie z półinteligentami." - kto to powiedział?
Przy okazji: "Wiceminister Bek, komunikując mi o decyzji, w powodzi komplementów oświadczył, że jednak obaj z ministrem doszli do przekonania, że personalia muszą być powierzone starszemu, doświadczonemu urzędnikowi. „Byłby pan niezastąpiony na tym stanowisku, gdyby przy swojej inteligencji nosił pan brodę albo był łysy". Z trudem opanowując śmiech, podniosłem się z krzesła i powiedziałem: „dziękuję panu ministrowi, że nie wymaga pan ode mnie większej inteligencji"." - Karol Popiel (polityk chrześcijańskiej demokracji i działacz Narodowego Związku Robotniczego, w latach 1922–1927 poseł, w roku 1930 więzień brzeski)
1. brak działania na chwilowe niedobory bilonu
2. brak działania na długotrwałe niedobory bilonu
3. próba pozyskania bilonu poprzez dekrety i nakazy z już istniejącego w obiegu bilonu, typu nowe podatki lub że podatki płacimy tylko bilonem
4. puszczanie kaczek dziennikarskich, że jesteśmy "zielona wyspą" i srebro wypycha portfele
5. bicie piany jak to ktoś roztropny jest "głupi" chomikując bilon (bo państwo na nim zarabia 80%) lub jest "szkodnikiem", bo powoduje dług publiczny
6. ostatecznie i tak robienie tego co nakazuje rozum, ale kiedy już jest i tak za późno, czyli inflacja
KONKLUZJA, piłsudczycy to byli ludzie o IQ ślimaka np. Rydz-Śmigły, typowy ... abnegat i gbur oraz buc wypowiada się przeciwko
projektowi Banku Polskiego w stylu „winien Pan był dyrekcję Banku zrzucić ze schodów". Ale jak to mówi teraz tow. Putin, był to "pożyteczny idiota", zwłaszcza dla ówczesnego wicepremiera i ministra skarbu.
"Największą karą losu jest współżycie i współdziałanie z półinteligentami." - kto to powiedział?
Przy okazji: "Wiceminister Bek, komunikując mi o decyzji, w powodzi komplementów oświadczył, że jednak obaj z ministrem doszli do przekonania, że personalia muszą być powierzone starszemu, doświadczonemu urzędnikowi. „Byłby pan niezastąpiony na tym stanowisku, gdyby przy swojej inteligencji nosił pan brodę albo był łysy". Z trudem opanowując śmiech, podniosłem się z krzesła i powiedziałem: „dziękuję panu ministrowi, że nie wymaga pan ode mnie większej inteligencji"." - Karol Popiel (polityk chrześcijańskiej demokracji i działacz Narodowego Związku Robotniczego, w latach 1922–1927 poseł, w roku 1930 więzień brzeski)
Defende Nos, Christe Salvator - Gedanum, A.D. 1577 - TPZN nr legitymacji 101
Re: Nakład 10 złotych 1939 Piłsudski - 1.020.000 szt. (300.000 szt.)
Dodatkowe zamieszanie spowodowało częściowe wycofanie banknotów 20-złotowych. 30 czerwca 1939 roku Bank Polski zaprzestał wymiany banknotów z datami 1 marca 1926 oraz 1 września 1929. Zapewne Bank Polski wymieniał banknoty 20-złotowe ('26 i '29) na 20-złotowe ('31 i '36) lub grupował banknoty 20-złotowe po pięć w banknoty 100-złotowe.
W obiegu zostały banknoty 20-złotowe z datami 28 czerwca 1931 i 11 listopada 1936.
W obiegu zostały banknoty 20-złotowe z datami 28 czerwca 1931 i 11 listopada 1936.
Defende Nos, Christe Salvator - Gedanum, A.D. 1577 - TPZN nr legitymacji 101